Cillian Murphy to aktor, na którego naprawdę się patrzy. Nawet kiedy nosi obcasy.
Rolling Stone
W swych najlepszych momentach film osiąga barwną oniryczność i surrealizm, które przywołują skojarzenia z najlepszymi osiągnięciami Almodovara. Total
„Śniadanie na Plutonie” to dwie godziny doskonałej i inteligentnej rozrywki. Brawurowo zagrany przez Cilliana Murphy'ego główny bohater, przebojowa ścieżka dźwiękowa, na której znalazły się takie hity jak „Sugar Baby Love” The Rubettes, „Feelings” Morrisa Alberta, czy „Children of the Revolution” Marca Bolana i T-Rex oraz olbrzymia dawka humoru sprawią, że długo o tym filmie nie zapomnicie. FilmWeb
Amatorzy twórczości Jordana znajdą tu najbardziej charakterystyczne elementy jego twórczości: niezwykłą umiejętność łączenia komedii z dramatem, wizualną i narracyjną finezję, zaskoczenie i uwodzicielskie balansowanie na granicy tego co rzeczywiste z tym co iluzoryczne i będące wynikiem nieskrępowanej niczym wyobraźni. Stopklatka.pl
Wiek XX ma na swoim koncie taki szczęśliwy krótki moment szaleńczej wolności. Prawdziwego tryumfu młodości. Kolorowe, rozmuzykowane, rozśpiewane lata 60. I ten właśnie moment, ten „krótki czas” przywołuje Jordan. Ze zrozumiałą nostalgią. I ogromnym wdziękiem. „Śniadanie na Plutonie” przypomina chwilami Wolterowskiego Kandyda. Filozoficzną przypowiastkę. Dramatyczną
i optymistyczną zarazem. A może nawet pouczającą... dziennik.com
Pomimo kontrowersyjnego tematu, oraz burzliwej współczesnej historii Irlandii w tle, to film bardzo optymistyczny, do tego z lekkimi elementami fantastyki. Od samego początku można poczuć sympatię do głównego bohatera/bohaterki - postać to nieco nieśmiała, lekko szurnięta, a przy tym wesoła i pełna życia. A kreacja Cilliana Murphy'ego godna nominacji do Oskara (skończyło się tylko na nominacji do Złotego Globu). Na drugim planie takie znakomitości jak: Liam Neeson, Ian Hart, Brendan Gleeson i oczywiście Stephen Rea. Plus - kapitalna ścieżka dźwiękowa.